piątek, 17 kwietnia 2009
drag me to hell
pogoda się zepsuła. kiedy spadnie w krakowie mały deszcz czuć w powietrzu cały ten syf, który opadł na dół: kurz, spaliny, pył, brud.
zaczął się Off Camera w Krakowie. generalnie zaskoczona byłam tym, jak strasznie to przedsięwzięcie rozrosło się w tym roku. rok temu, z tego co pamiętam, to był jakiś niewypał. s dodatku słąbo rozreklamowany. a w tym roku, chociaż godard nie dojechał, dojedzie jego EX. czyli anna karina. spotkanie z nia na rynku w poniedzialek o 17. a tymczasem dzierze w lapce bilety na dzisiejszy seans Made in USA oraz na jutrzejszy WeekEnd.
w zasadzie to nie znosze festiwali filmowych. 10 seansów na raz, walka o bilety, tłok i nieustanne pytania: na co iść? z czego zrezygnować? słyszałeś o tym?widziałeś? byłeś tam? ja jestem nowoczesnym, wyalienowanym widzem, który nie potrzebuje poczucia przynaleznosci do wiekszej grupy kinomanow. podnieca mnie w tym wszytskim tylko mozliwosc obejrzenia goderda na duzym ekranie.
piosenka: aquellos ojos verdes - nat king cole
problem: a a a, kasa sie rozplywa aaa
mialam jechac w ten weekend do domu po rower.ale z uwagi na ten festiwal ostatecznie nei wiem czy pojade:/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
tu nie pada, ale jest zimno, a popsuł się piec :( brrrrrrr
Hmmm... zdziwiło mnie pierwsze i drugie zdanie, czy chcesz w nim powiedziec w negatywny sposób, że lubisz deszcz? :) Ja kocham. Deszcz potrafi być jak samotność w której spotykasz się z żywą przestrzenią. Zwłaszcza o zmierzchu. Gdy mrok miesza się z jaśniejącym horyzontem. ehh... i ten dźwięk. Zwłaszcza jeśli mieszkasz gdzieś, gdzie te deszcz może rozpuścić gwary za oknem... wszystko wtedy znika w tym szmerze (ale dziwnie brzmi to słowo). Jest 00;32 ide zrobic sobie kawe.
To dziwne, ale jak pisałem o deszczu włączył mi się utwór Burzuma Frijôs Goldene Tränen - złote łzy Frei. TO z mitologii germańskiej. Bogini Frei płacze po śmierci swego syna Baldura - boga piękna. Każda nuta jest jak dźwięk spadającej na ziemię łzy.
Chyba musisz kochać kino, skoro chce Ci się wchodzić w to zsocjalizowane bagno :) tylko, zeby Ci nie obrzydzili.
Mam tak samo z pieniędzmi - Hop sasa kasa.
lubie deszcz, ale nie taki maly i smierdzacy kurzem. lubie porzadne ulewy. lubie sie bac burz.
Prześlij komentarz