piątek, 26 marca 2010

mały smok

"Chłopcy z ferajny" zapewnili nam przyzwoitą rozrywkę na wtorkowy wieczór. Joe Pesci jest przerażająco zabawny, ale trochę drażni widok R. de Niro w roli Irlandczyka, bo przecież ta włoska twarz zupełnie się do tego nie nadaje.

Little Dragon słucham, łapię słońce, jem jabłka.

2 komentarze:

g8 pisze...

a ja widziałem wczora "Shutter Island" - dziś jak będę miał chwilę napiszę może recenzjum, ale bez zlecenia mi średnio chce przy takiej pogodzie;)

kurde, inny est od innych skorsezów, inny..

ulik_ pisze...

a dobry? słyszałam, ze w zestawieniu z ghost writerem wypada słabo.