niedziela, 21 marca 2010

update


moje nowe mieszkanie jest bogate w pająki i chłód.
moja nowa współlokatorka zapchała lodówkę hiszpańskimi produktami. bo moja współlokatorka jest Hiszpanką.
mój nowy rower ma różowy błotnik i nie nadałam mu imienia, żeby się nie przywiązywać.

kto topi marzannę? ja nie. bo zima i tak wróci :/

4 komentarze:

natilezombie pisze...

Grunt to pozytywne myślenie!

Cegieł pisze...

mam nadzieje, że nie wróci bo już skopałem ogródek i nawiozłem go stertą ptasiej kupy z kurnika mojej cioci.

Ja też nie topię marzanny. CHyba nie mam takiej potrzeby.

Przeczytalem twój post jeszcze raz i mam takie wrażenie, ze jest bardzo zimny i przesiąknięty wilgocią bijącą od ziemi i tą pochowaną w zacienionych strychach i zagrzybiałych piwnicach.

gabączek pisze...

TWÓJ nowy rower?

ulik_ pisze...

"mój" :p dlatego się nie przywiązuję :)