wtorek, 29 grudnia 2009

wielka czarna kobieta


żeby uniknąć rok rocznych notek urodzinowych, w tym roku zapodaję notkę przedurodzinową i być może pourodzinową. ostatnie słowa pisane w 22 zimie życia. nic nie poradzę, że się roztkliwiam nad sobą przy takich okazjach.

doszło do tego, że idziemy z Łukaszem na przebieranego sylwestra. z obcymi ludźmi. przebierany sylwester z obcymi mi ludźmi. moje miernej jakości social skills będą funkcjonować na pełnych obrotach, kiedy wdawać się będę w miernej jakości konwersacje przebrana za germańską boginię Hel. bo motyw tej całej przebieranki to....religia. całkiem oryginalnie jak na religioznawców - jak stwierdziła Kaśka. z tej okazji będę się bawić w konstruowanie pseudo wikińskiego naszyjnika i malowanie ledwo widocznych paznokci na czerń.

wedle tego, co prawi Encyklopedia religii PWN:

Hel, mit. germ. bogini śmierci i podziemnego świata, córka Lokiego; była matką zmarłych, a także boginią miłości i przewodniczką w Nocy Walpurgi; jej podziemną siedzibę otaczała rzeka, mostu do niej wiodącego strzegła olbrzymka Modgud, a wejścia do siedziby pies Garm; przedstawiana jako wielka czarna kobieta; jej rośliną był rozmaryn.

2 komentarze:

Cegieł pisze...

a nie lepiej tak jak na obrazku? ;)

100 lat

ulik_ pisze...

tak jak na obrazku to by bylo z fantazjem i z polotą. ale jakoś robię to trochę na odwal się. tylko z naszyjniczka dumna jestem. ładniusi.