wykorzystujac mala (jedna z wielu malych) przerw w uczeniu sie na srodowy egzamin, ktory udowodni po prostu, ze jestem niewlasciwa osoba na niewlasciwym miejscu, kilka slow a propos doceniania tego, co sie ma. ja jestem z tych, co nie doceniaja. musze ciagle myslec perspektywicznie i przypominac sobie, bo bardzo latwo zapomniec, ze miliony ludzi na swiecie boja sie o swoje zycie, podczas gdy moje zmartwienia przypominaja raczej typowe polskie malkontenctwo. nic nie jest dobrze, nigdy nie bylo, nigdy nie bedzie. gabowy wypadek objawil mi oczywista prawde, ze statystyki to nie tylko liczby etc.
nie zamierzam jednak calkowicie rezygnowac z uprawiania uzalania sie nad soba. bez przesady - nie bylabym soba.
2 komentarze:
skasowałas posta? dlaczego?
o a teraz znowu jest :/ ? lag?
Prześlij komentarz