poniedziałek, 29 czerwca 2009

jestem zalosna



wiem o tym. przychodza mi do glowy najgorsze rzeczy, ale probuje wyjasnic to sobie tym,ze przezywam gorszy okres w moim beznadziejnym zyciu. staram sie wprowadzic do niego zasady, zeby upozorowac resztki porzadku i ladu. trace nad tym kontrole. rzeczy,ktore stanowily pewnik zaczynaja przypominac karykature wczesniejszej wersji.

slucham jak w moim katolickim miescie poludnie obwieszczane jest przez dzwony na wieżach kościelnych i jest mi bardzo smutno.

1 komentarz:

Cegieł pisze...

mam to samo. mysle ze jestem neurotykiem. ty pewnie tez :P