poniedziałek, 25 maja 2009
amfitrion
amfition to znaczy gospodarz. jest to również imię postaci mitologicznej. pod amfitriona podszył się bowiem zeus, żeby uwieść jego żonę i spłodzić herkulesa. tak też nazywała się operacja prowadzona przez ss w czasie II wojny, polegająca na zastąpieniu wysokich rangą oficjeli przez sobowtóry. kto jest kim? imię jako etykietka, labirynt zdarzeń i historii, stopniowo oświetlana przez różnych narratorów prawda i pytania, jakie stawia sobie czytelnik na każdej stronie książki. taki jest "amphitryon" ignacio padilli. opowiedziana wartko ciekawa historia z podwójnym dnem. tego mi było trzeba.
a propos literatury: w hiszpanii ukazały się "papeles inesperados", czyli niepublikowane wcześniej opowiadania cortazara wyszperane gdzieś przez wdowe po nim. zawsze zastanawia mnie czy to w porządku tak publikować bez wiedzy i zgody autora, nawet gdy juz nie zyje. w koncu chyba mial jakis powod, zeby tego nie oddawac do druku, moze mu sie nie podobało, moze uważał, że było słabe.
michael haneke wygrał cannes. nie moge sie doczekać jego "białej wstążki". ale ponoć cannes było słabe w tym roku. krytykowi el pais nie podobało się nic zupełnie. komu cannes jest potrzebne?
weekend w domu = kilka dni w gnieździe żmij
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
całkiem ciekawie brzmi opis tej książki. To jest przetłumaczone na polski?
Wydaje mi się, że nie ma nic złego w publikowaniu takich notatek. Fakt, że być może autor nie wydawał tego z jakiegoś, sobie tylko znanego powodu, ale może to pozwala poznać autora z innej strony. Nie ocenzurowanej?
Gniazdo żmij - trafne!
jest. wydawnictwo muza. w "taniej ksiazce" mozna kupic za 8 zł.
Prześlij komentarz