sobota, 28 listopada 2009

straszno

trochę śmieszno, trochę straszno. gdynia wolała rewers, ja wolę "dom zły". mniej wymuskany, ale też mniej błahy i nie zrobiony po to, żeby się trochę lepiej poczuć. smarzowski nie robi filmów jak tarantino, ani jak cohenowie. on je robi po swojemu i całkiem nieźle mu to wychodzi.
nie wiem czy wiecie, pewnie wiecie, ale teledysk do "to nie byl film" zrobil wlasnie smarzowski. widac motyw wizji lokalnej siedzial w jego glowie juz od dawna.

chce juz stad odejsc.

1 komentarz:

g8 pisze...

"Dom zły" miał dawno napisany scenariusz - eszcze przed "Weselem", ale ono zostało skierowane pierwej do produkcji ze względów komercyjnych i uważam, że to było słuszne posunięcie, bo bez sukcesu tamtego filmu "Dom zły" miałby więcej trudności by powstać, a tak można go było uczynić bez umizgów i z pełną konsekwencją..
Recenzjum moje na blogu wisi..

Fakt co do porównania z "Rewersem", ale to jednak inna kaloszy est para..