honestly, dlaczego ludzie chodzą na późnowieczorne seanse? żeby zasypiać i chrapać? i to jeszcze na takim filmie, który trwa 2 i pol godziny i został zrobiony przez Hannekego, czyli nie ma co się spodziewać fajerwerków co 30 sekund! pan siedzący przede mną dostaje karne punkty za zepsucie mi piątkowego wyjścia do kina.
ogrom mojej niewiedzy mnie przeraża. znowu na seminarium mydlenie oczu trzeba bedzie uskuteczniać.
okablowaliśmy się z łukaszem na naszym poddaszu.syf jak stąd do Madrytu. ale przynajmniej można w uczciwych warunkach słuchać muzyki.
song of the day: the shins - new slang
1 komentarz:
ludzie w ogóle nie powinni chodzić do kina..
powinno być tak, że mógłbym chodzić tylko ja, moja była dziewczyna, ewentualnie eszcze parę osób, które trzeba by porozsadzać po sali..
chrapiący nie są tacy źli (zależy od filmu - na "Die grosse Stille" lałbym po ryju), najgorsi są Ci ze śmierdzącym jedzeniem - nawet za popkorn eksmitowałbym na bruk..
Prześlij komentarz