wtorek, 3 listopada 2009

sok z marchwi, jabłek i brzoskwiń


moj komp wreszcie wyglada jak czlowiek.a pulpit jego zdobia windowsowe pola.

na mysl o tym, ze jutro znowu musze wstac na tyle wczesnie, zeby udac sie na obserwacje chce mi sie rzygac. tiki nerwowe mi sie od stresu porobily.

nigdy nie moge sobie dobrac odpowiedniego nakrycia glowy. dlatego nie znosze tej pogody, kiedy trzeba wreszcie cos zalozyc, bo zimno. wlosy sie elektryzuja.

song: z radia Ian Brown - Stellify
napój: piwo tyskie
tik: drgajaca lewa brew


Brak komentarzy: