sobota, 5 września 2009

ulik_ robi salto



i spada w przepaść.

jesień się jeszcze nie zaczęła a nade mną już wisi widmo jesiennej depresji. sama nie wiem dlaczego. mam mnóstwo wspomnień b. przyjemnych związanych z wrześniem. takie np. wylegiwanie się w słońcu na ławce na Wołtuszowej, albo kiedy wieczór robi się zimny i trzeba pożyczać sweter, albo opatulanie się szalikiem, wydzieranie płaszczy z dna szafy. ale te dni takie krótkie. ciemno się dzisiaj zrobiło już prawie o 19.

zamilkła playlista po prawej. i nawet nie wiem dlaczego, bo się w całości napis nie pojawia. beznadziejnie, lubiłam ten set. jestem leniwa, więc nie wiem kiedy to naprawię.

"Nie slyszę prawie od wojny" mówi G. Holoubek w "Salcie" Konwickiego. mało jest polskich filmów, które mi się podobają. jeszcze mniej starszych filmów polskich, które mi się podobają. "Salto" nie nudzi ani na chwilę i dowodzi, że Cybulski wielkim aktorem był.
książka: Tartak - D. Odija (ale nie wiem czy skończę)
gazeta: Kino (nr wrześniowy)
piosenka: Sonic Youth - Paper CUp Exit (mistrzostwo świata)

Brak komentarzy: