poniedziałek, 9 maja 2016

is it me or is it you. a tale of incompatibility and mutual attraction.


resumindo a historia: BLAH.
te slodkie opowiesci o ludziach bez traum z przeszlosci oraz ze swietlana przyszloscia nie beda nigdy moim udzialem. zgodnie z teoriami behawiorystycznymi we are what we do. not what we think we are. no what we think we do. wiec ja odkrylam, ze ja robie, mysle i planuje w sposob linearny, a on polifoniczny. i dlatego nie mozemy spotkac sie w polowie drogi. mimo dobrych intencji.


zrobilam sobie dzisiaj wolne, bo tak. fajne uczucie. i zupelnie zmarnowalam weekend. nie uczylam sie, spalam do 14. pilam duzo alkoholu, sluchalam duzo muzyki na zywo a nawet jadlam cos smazonego! #zycienakrawedzi tyle, ze jestem na tyle niewyluzowana, ze to bedzie jedyny taki weekend w tym semestrze. do konca czerwca przewiduje niewolniczy i syzyfowy wysilek.








Brak komentarzy: