piątek, 20 marca 2015

thank you for smoking/best night ever

pije sobie estrella galicia i przypominaja mi sie europejskie piwa. czasami sobie na nie tutaj pozwalam, ale ze wzgledu na ich ceny, dzieje sie to naprawde tylko czasami. pilsner, ciechan, ciechan miodowy, guinness, paulaner, loffe. nie maja nic wspolnego z tym, co tutaj podaja. chopp przypomina rozcienczone tyskie i zawsze smakuje tak samo. rozni sie tylko temperatura w roznych lokalach. i wielkoscia szklanki. i tym jak szybko zostaje przed toba postawiony na stole.

czuje sie ostatnio jakbym stala okrakiem na dwoch kontynentach jednoczesnie. mysle, ze dbam o podtrzymywanie znajomosci z ludzmi z polski i staram sie tutaj troszke zakorzenic. a jednoczesnie boje sie, ze zostane wchlonieta przez ktorakolwiek z tych stron.dowod? w tym tygodniu mialam dwa bardzo wyrazne sny. pisze wyrazne, bo po przebudzeniu nadal je pamietalam. pamietam je do teraz.

1. bylam w rio, z J. i nie mial dziewczyny i wszystko bylo wspaniale i idealne i tak jak tyle razy chcialam zeby bylo i sie wydarzylo. tylko, ze jednoczesnie dzielilam wszystkie jego wypowiedzi przez pol, bylam bardziej wycofana. jakbym nie chciala zmierzyc sie z tymi deklaracjami, ktore oznaczalyby, ze zmienie cale swoje zycie, porzuce polske i pojade do brazylii (o ironio!).

2. bylam w polsce i otrzymalam informacje, ze dostalam sie na doktorat w brazylii, ale nie mialam kasy, zeby tam pojechac. wiec rozpaczalam,ze nie moge skorzystac z tej niesamowitej okazji i czulam sie jak w wiezieniu.

jest cos fajnego w spotykaniu sie z mlodszym facetem. entuzjazm.

o, i estrella zgasla.


Brak komentarzy: