piątek, 27 września 2013

teoria powieści

Załóżmy, że to wszystko jest powieścią. Wiesz kim jestem? Tą postacią epizodyczną, która wkracza tylko na chwilę, być może opisana jest w trzech zdaniach. W opinii autora zdaję się zasługiwać na to, by opowiedzieć swoją historię, ale czytelnik nigdy nie dowie się co się ze mną działo. Nawet go to właściwie nie obchodzi, bo pojawiłam się na zbyt krótko, by ktokolwiek mógł się do mnie przywiązać. Jestem jak kometa, widoczna raz na długi czas i bardzo samotna.


Nie wiadomo co będzie. Może okazać się, że co miało się stać, to się stało. Że nic więcej mnie nie czeka. Znikam z pola widzenia głównego bohatera i nie ma mnie.

W takim razie spytać można kto jest głównym bohaterem, skoro nie jestem to ja.


Jest 5 nad ranem w sobotę a ja nie spałam ani minuty.


Sądzę, że może jesteś to ty.



Brak komentarzy: