sobota, 4 lutego 2012

W piątki zawsze mnie coś gna do przodu. Jakaś odśrodkowa siła, która nie pozwala mi po prostu siedzieć w domu, nawet w tak ogromy mróz jak wczoraj. Każe natomiast poznawać nowe osoby, przekrzykiwać muzykę i pieprzyć głupoty. Zwykle na drugi dzień pojawia się refleksja: Ja pierdolę! Co ja wygadywałam? Wczoraj jednak sytuacja była o tyle dziwna, że już w momencie poruszania ustami zdawałam sobie sprawę z tego, że coraz bardziej się pogrążam.Jakbym obserwowała kogoś obcego, nad kim nie miałam żadnej kontroli. To jak jazda z górki na wielkiej prędkości bez hamulców.


J. przypomniała mi ostatnio licealne czasy w smsie. Nie nudziłyśmy się nigdy w szkolne ławie, to pewne. Jeśli lekcja akurat była nieinteresująca (często), albo nasza nauczycielka od polskiego czymś się kompromitowała (bardzo często) same wymyślałyśmy sobie rozrywki. Do historii przeszedł np. legendarny konkurs o tytuł "Szperacza cytatów" w czasie omawiania opowiadań wojennych Borowskiego. A oto wyszperane przez J. przykładowe tematy wypracowań:
1. Potwierdż tezę J.Z. i U.L.: "w utworze toczy się beznadzijena walka rzygów z rzygami i inna, równie ciężka, ale nie beznadziejna, walka wstrętu z odrazą"
2. "Tak, to rzyganie czyni nas rzygaczami" - słowa K.Ch. uczyń przedmiotem swoich rozważań o roli rzygów w życiu człowieka.


P.S.Zupełnie nie rozumiem dlaczego w zestawieniu najsłodszych zwierząt przygotowanym przez gazeta.pl zabraknąć mogło oposów.

Do obejrzenia: serial Portlandia. Akcja toczy się w Portland, ma charakter raczej epizodyczny. We wszystkich skeczach występują twórcy serialu, którzy odtwarzają różne role, ale zawsze obśmiewają hipsterskie nadęcie.






Brak komentarzy: