piątek, 6 maja 2011

on my own like a rolling stone

dziękuję Bob za słowa, które idealnie pasują.

wczoraj stwierdziłam, że byłoby miło wejść o żeliwnej trumny i zalutować się od środka. chociaż właściwie to miło byłoby również wepchnąć tam tego, przez którego czuję się jak się czuję. bo to on na to zasługuje. i zakopać głęboko na tysiąc lat jak odpad atomowy.

mam blokadę i wstydzę się przed grupą mówić co tak naprawdę mam w głowie. wydaje mi się, że moje problemy i ich przeżywanie jest głupie. a czas ucieka.

mój współlokator wyprał swój dowód w pralce.

2 komentarze:

Cegieł pisze...

przed grupa nie ma co się ekshibicjonizować. Polaki takie pogardliwe. Szkoda nerwów, lepiej olać i ukradkiem zaufanym w kontakcie 1:1 przejawiać, bo bez wstydu. Jak znajdę siakiś niu ejdż to Ci tytuł podeśle, bom niemrawy a teraz po imrezie pijany ( zważ, że 6.32 jest- toĆ to heroizm że piszę).

ulik_ pisze...

składam pokłon w podziwie. ale wlasnie to polega na ekshibjonizowaniu sie przed grupa inaczej nie bedzie wynikow i nic sie nie naprawi we mnie. obiecalam sobie,ze od poniedzialku bede sie starac bardziej.