kiedy te rzeczy, nad którymi nie panuję sprzeciwią się mnie i czynią na przekór jest najgorzej. ale zawsze wtedy zdarzy sie cos zabawnego: jak smieszne zdjecie dziennikarza g.w., ktory czuje w obowiązku pozować czyli łapać się sztucznie za grube oprawki okularow.
"Prorok" jest świetny. I gdybym była członkiem jakiegoś jury, które miałoby nagrodzić jeden film a do wyboru miałoby: "Proroka", "Białą wstążkę" i "Gorzkie mleko" to wolałabym sobie w łeb strzelić niż decydować.
"Jak się czuje?" - od tego pytania zaczyna mój ginekolog wywiad z pacjentką. To od razu kojarzy mi się z dziewiętnastowieczną służącą, która zaniemogła na kilka dni, wraca do pracy a Pani przy śniadaniu pyta: "Jak się Marcysia czuje?". Jak słyszę to pytanie, udaję, że nie widzę w tym dziwnego, wpatruję się przez chwilę w jego plamy wątrobowe, po czym odpowiadam: "Dobrze".
Na koniec coś egzotycznego,meksykański pop: