poniedziałek, 26 stycznia 2009

klify i Luanco








Zbieralismy muszelki i przemokliśmy do mokrej nitki. Nie widzieliśmy niestety wielorybów, ani delfinów, ale wiatr prawie zdarł nas z klifów.
Obmyśliliśmy też świetną trasę wzdłuż wybrzeża aż do Cabo Penas.
Spróbuję tu kiedyś umieścić film. Ciekawe czy się da.

Brak komentarzy: