poniedziałek, 30 lipca 2018

atak paniki

Czy mieliscie kiedys atak paniki?
To obsurdalnie obezwladniajace uczucie. W moim przypadku zaczyna sie od szumu w uszach, a potem przyspieszonego tetna. Konczy sie na tym, nie moge zlapac oddechu. Czasami trzesa sie rece. Zazwyczaj wiem, co mnie do tego doprowadza. Wiec staram sie opanowac myslac o najgorszej mozliwej wersji wydarzen i staram sie logicznie ja rozpracowac. Mozna powiedziec, ze staram przekonac sie, ze moglo byc gorzej i nie jest az tak zle. Ale teraz nie dziala. Kiedy mysle o powrocie do domu moich rodzicow, wydaje mi sie ze raczej wolalabym umrzec niz stawic mu czola.
Chociaz wiem, ze to nie takie zle i byc moze wielu ludzi byloby calkiem zadowolnych, na piersi lokuje mi sie kilkutonowy glaz. Z wyrytym napisem "jestes porazka i nic ci sie nie udalo".

Czy warto byloby urodzic sie jeszcze raz i zaczac robic wszystko od nowa, ale lepiej? Podejmowac lepsze decyzje? Przechodzic przez ten koszmar ponownie?


Brak komentarzy: