piątek, 20 lipca 2018

stara europa

Bardzo stara.
Chyba najbardziej podobalo mi sie w Lizbonie, ale czy kiedykolwiek bedzie mi dane tam wrocic? Swiat jest duzy, moze nawet za duzy.
Rzym mnie zawiodl, bo nie ma w nim miejsca na krytyke. Pewnie tak samo czulabym sie  w Paryzu. Nie mozna sie z nim nie zgodzic, nie mozna sobie wyrobic wlasnej opinii o fontannie di Trevi albo Koloseum. Jest sie tylko jak sardynka, wcisnietym w tlum, ktory robi zdjecia i oglada zabytki przez ekran swojej komorki.
Z kolei Neapol to jak jazda na motorze bez trzymanki i bez kasku. W cieniu wulkanu i brudnych kamienic ukrywaja sie tanie i dobre restauracje. Troche fawela, troche plaza, troche ruiny.
W Tallinie nie widzalam prawdziwej nocy, ale za to zmarzlam, zmoklam i zestresowalam sie jak mysz na konferencji. Swiat jest duzy, moze nawet za duzy kiedy jest sie na ostatnim roku doktoratu.





















Brak komentarzy: