troche ulga. troche nowe rozczarowanie.
mam dwutygodniowa przerwe od wszystkiego forro-related. to nic innego jak uniki, zeby zachowac spokoj umyslu. powiedzial, ze jestem dziecinna. nie wiem.
czy zwiazki miedzyludzkie sa splynne? czy moga zmieniac sie i przeksztalcac w cos innego i wracac do stanu wyjsciowego: znajomi, przyjaciele, kochankowie, znajomi, przyjaciele (...)? czy mozna przyjaznic sie ze swoim ex albo wpuscic go na nowo do swojego zycia za jakis czas jak gdyby nigdy nic? a moze racje maja ci, ktorzy uwazaja, ze utrzymywanie kontaktu z ex to jak ulokowanie trupa w salonie?
new distracions: 0
old distractions: 2
edit:
za górami za lasami
mieszkałam kiedyś
i sądziłam że wiem o sobie
wszystko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz