papiery podpisane.
nie ma co plakac. jakos to bedzie. zawsze jakos jest.
dawniej bylam gotowa rzucic wszystko i biec. teraz wiem, ze nie ma sie co spieszyc. do niczego.do nikogo.
w przyszlym tygodniu jade do minas gerais. do malej miejscowosci na kraterze wygaslego wulkanu, bo moja wspollokatorka Amanda stamtad jest. weekend wytchnienia od tego piekielnego Rio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz