niedziela, 8 czerwca 2014

Não quero faca, nem queijo. Quero a fome.

Mam wrażenie, że Brazylia nie jest gotowa na te mistrzostwa. Nie chodzi mi o niedokończone stadiony. Chodzi mi o świadomość społeczną i polityczną. Odpowiedzialność za powodzenie tego eventu. Nikt go nie chce, nikt nie jest tak naprawdę zainteresowany przyjmowaniem ludzi z całego świata i oglądaniem meczu. Nie, mówi się tu o pieniądzach, częściej o ich braku. Mówi się ile kto czego ukradł i wszyscy zadają sobie pytanie czy przestępczość wzrośnie czy spadnie i czy dojdzie do zamieszek albo starć z policją.

Takie są moje rozmowy w Brazylii:

Skąd jesteś. Co tutaj robisz. Dlaczego Brazylia. Co sądzisz o Brazylii. Dlaczego nie chcesz mówić po portugalsku. Czy masz chłopaka Brazylijczyka. Czy smakuje ci brazylijska kuchnia. Czy w Polsce jest bardzo zimno. Dilma. Bolsa familia. Poziom edukacji w Brazylii. Czy Brazylijczycy są uprzedzeni do obcokrajowców. Dlaczego Brazylijczycy boją się związków.

Rzygam już tymi tematami. W dobrym tonie jest odpowiadać, że Brazylijczycy są przystojni, kraj piękny, kuchnia smaczna i zdrowa, pani prezydent jest głupia, politycy skorumpowani, najbiedniejsza jest uciskana klasa średnia, mistrzostwa to porażka, Brazylia musi wygrać, bolsa familia to największy błąd a pogoda jest wspaniała.
....

powinnam pisać, powinnam czytać. zrezygnować ze snu, jedzenia i oddychania.
jutro idę się zbadać.do publicznego szpitala. brr.



Criolo - Bogota

Brak komentarzy: