zaczynam zapominać. niestety sama z siebie, nawet specjalnie nie starając się. ciekawe, że pierwsza rzecz, którą zapominamy to głos danej osoby. jego brzmienie. a co pamiętamy najdłużej? mam swoją teorię na ten temat. najdłużej pamiętamy nasze uczucia.
czuję, że wszyscy klepią mnie po plecach i gratulują odwagi. oczekuje się ode mnie, żebym się uspokoiła teraz. a mnie nosi jeszcze bardziej. to tak jak zjeść pyszną marakuję i oczekiwać, że już nigdy nie będę chciała jej spróbować. ta marakuja, którą mam na myśli jest nagrzana słońcem, tej tutaj nawet nie chce mi się kosztować.
mogę wydawać się śmieszna, ale w mojej głowie rodzi się już kolejny projekt. zakłada on moją wyprowadzkę z krakowa. jutro mam pierwszą lekcję portugalskiego. prawdziwą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz