czwartek, 22 września 2011

tak i nie. nie i tak. jestem jak pluszowa owca nafaszerowana wijącym się robactwem. łapię się ciągle na wszystkich moich złych nawykach. nikt nie jest i nie będzie w stanie tego wytrzymać. miałam ostatnio pierwszą przykrą ofertę czysto seksualną. przedziwne uczucie dowiedzieć się, że tolerowanie kogoś może sprawić, że ta osoba ośmieli się przypuszczać, że ma się ochotę pójść z nią do łóżka. w ogóle czuję jakbym wkroczyła w strefę mroku, gdzie rzeczy zwykłe nie zdarzają się zbyt często, gdzie toczy się jakaś gra pełna niedomówień, której reguły są mi obce. potrzebuję chyba koreańskiego tv show, co najmniej trzech powtórek jednej sytuacji, opisu w dole ekranu i komentarza w studiu. w przeciwnym razie tępa niewiasta nie dowie się co jest grane i będzie wiecznie 3 kroki do przodu albo 3 kroki do tyłu (patrz: utrzymująca się dwuznaczna sytuacja oraz nagła niedwuznaczna propozycja). skoro jednak jest to nieosiągalne pozostaje mi przyzwyczajać się do bycia w pojedynkę.

Brak komentarzy: