no distance left to run
wtorek, 15 lipca 2008
delete
szkoda,ze pewnych rzeczy nie mozna po prostu SKASOWAC. chcialabym np.skasowac siebie sprzed kilku lat.albo jeszcze lepiej: kasowac siebie co wieczor i zaczynac co rano od nowa.
zero wspomnien.tabula rasa.
natknelam sie dzisiaj, podczas przetrzasania stosu makulatury w moim pokoju, na moje zapiski z przeszlosci, stare pamietniki.mam ten idiotyczny zwyczaj od mniej wiecej 10 rokju zycia prowadzenia pamietnikow. (jesli umre w jakims naglym wypadku moja rodzina bedzie miec niezle uzywanie!).plonelam ze wstydu wraz z kazdym przeczytanym slowem.wiele z tych egzaltowanych i wydumanych tekstow wyladuje jhutro w koszu na makulature.to jedyne miejsce, w ktorym na cos moga sie jeszcze nadac.
w moim miescie nie dzieje sie nic.
mamy tutaj tylko jeden festiwal.jeden miedzynarodowy festiwal.
jest to festiwal wiochy.
ktos tutaj wchodzi.kto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz