czasami chcialabym byc robotem, nie tylko dlatego, ze one nie czuja, ale tez dlatego, ze one nie choruja, nic je nie boli.
przez rio przetacza sie zimny front. jest wilgotno, ciemno i depresyjnie. moja odpornosc nawet nie probuje udawac, ze istnieje.
12 czerwca sa tutejsze walentynki.
to zadzwiajace jak duzo czasu marnuje na rozwalkowywanie scenariuszy, ktorych pozniej nie uskuteczniam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz