Rok temu byłam o tej porze na copacabanie, piłam moją pierwszą caipirinhę, moczyłam po raz pierwszy stopy w oceanie i...
Czuję się jakbym znalazła w plecaku starą zgniłą kanapkę. Nie jestem gotowa. Na nic.Smutek zawsze na wierz wypływa.
czwartek, 24 kwietnia 2014
sobota, 12 kwietnia 2014
środa, 9 kwietnia 2014
Way down
Nigdy byście nie uwierzyli w to, co przytrafiło mi się w zeszłym tygodniu. Ja też bym w to nie uwierzyła.
Z wyborami tak to już jest, że trzeba ponosić ich konsekwencje. Czuję jak zapada się pode mną ziemia. Okazuje się bowiem, że potrafię zdać te egzaminy, daję radę. Ale bardzo dużo mnie to kosztuje. Kilkudniowa regeneracja to za mało. Mam podkrążone oczy, robią mi się zmarszczki z niewyspania i prawie nic nie jem, bo poza owocami wszytsko inne wygląda mi podejrzanie tłusto, albo z dodatkiem warzyw modyfikowanych genetycznie, albo tłuszczy trans, albo innymi słodzikopodobnymi konserwantami.W Europie patrzysz na skład i wiesz, że jak coś zaczyna się na E, to znaczy, że nie jest dobre, tutaj musiałabym sprawdzać wszystko jak leci w internecie...Poza tym dochodzę do wniosku, że studiowanie czegoś, czym się człowiek nie pasjonuje to po prostu drogą przez mękę.
I jeszcze jedno: nie wystarczy tylko kogoś lubić i dobrze się z tym kimś bawić (od czasu do czasu za zamkniętymi drzwiami) , żeby chcieć z nim być.
wtorek, 1 kwietnia 2014
po omacku
pierwsza sesja zawsze jest testem hipotezy zerowej: nadaje sie do tego zeby to studiowac
okaze sie w niedziele
pisalam ostatnio prace o nostalgii. bardzo tesknilam. zazdroszcze wszystkim, ktorzy przebywaja teraz w Europie. zazdroszcze wiosny. ludzie tam tak sie ciesza z wydluzajacego sie dnia, z tego, ze slupek rteci zmierza systematycznie do gory. tutaj pogoda jest naprawde fantastyczna teraz: slonce, 27 stopni, wiatr od oceanu. ale nikt sie nie cieszy, bo dla Brazylijczyków to jest stan wyjściowy.
juz prawie rok staram sie przekuc w aksjomat bardzo prosta rzecz.
dlaczego to takie trudne mimo wszystko? dlaczego nie moge zapomniec? bo nie wiem o nim nic zlego. i niestety kazdy kolejny facet, ktorego poznaje musi sie z nim mierzyc. i nigdy nie wypadnie lepiej.
obejrzane: the fall. wow.
okaze sie w niedziele
pisalam ostatnio prace o nostalgii. bardzo tesknilam. zazdroszcze wszystkim, ktorzy przebywaja teraz w Europie. zazdroszcze wiosny. ludzie tam tak sie ciesza z wydluzajacego sie dnia, z tego, ze slupek rteci zmierza systematycznie do gory. tutaj pogoda jest naprawde fantastyczna teraz: slonce, 27 stopni, wiatr od oceanu. ale nikt sie nie cieszy, bo dla Brazylijczyków to jest stan wyjściowy.
juz prawie rok staram sie przekuc w aksjomat bardzo prosta rzecz.
dlaczego to takie trudne mimo wszystko? dlaczego nie moge zapomniec? bo nie wiem o nim nic zlego. i niestety kazdy kolejny facet, ktorego poznaje musi sie z nim mierzyc. i nigdy nie wypadnie lepiej.
obejrzane: the fall. wow.
Subskrybuj:
Posty (Atom)