wtorek, 18 maja 2010


Tak, macie rację, tego mi tylko brakowało: powódź. Na mojej ulicy ustawili plajstikowe zapory przeciw wodzie a ja będę starała się mieć lekki sen w nocy i spakowaną walizkę w pogotowiu. Najgorszy jest brak dostępu do informacji, jestem skazana na radio.

Piwo Smocza Jama Dark: znajduję je wyborne. Podają m.in. w Kolanku no. 6 na Kazimierzu, najlepsze ciemne piwo jakie piłam kiedykolwiek.

W noc muzeów odpadły mi prawie stopy. Polece w banał i powiem, że wystawa Maciejowskiego jest zajebista.

3 komentarze:

Cegieł pisze...

i jak? odpłynęłaś na pontonie, czy woda nie wdarła się na twoje pozycje? :)

ulik_ pisze...

wody pod wawelem jest duzo i sie troche zamartwialam, ze moze mnie podmyc ale na szczescie mieszkam po wlasciwym brzegu wisly.

wersjatestowa pisze...

Lubię obrazki maciejowskiego.