czujemy to, co czujemy i czesto nie mozna nic na to poradzic. bardzo logiczne, a jednak mialam wyrzuty sumienia w sprawie T. nie jakies wielkie, ale kiedy poprosil mnie w tym tygodniu o pomoc, ucieszylam sie. bo moglam mu pomoc, bez podtekstow, w bardzo logicznej i praktycznej sprawie. a skoro poprosil mnie o pomoc nie moze mnie tak totalnie nienawidzić.
chcial wiedziec czy lepiej jest mieszkac w Warszawie czy Wroclawiu, bo dostal sie na magisterke na politechnike do obu miast. innymi slowy, prosil mnie o rade.
czujecie ten temat? ten, kto rozmawial ze mna w momencie, kiedy decydowalam czy jade na studia do Brazylii wie o czym mowie. kiedy zakochujesz sie w kims i nic z tego nie wychodzi, nie musi skonczyc sie tragedia. wrecz przeciwnie, ta osoba moze cie zainspirowac do zrobienia czegos niesamowicie odwaznego z twoim zyciem. tak bylo z J., czlowiekiem, w ktorego bylam beznadziejnie zapatrzona, a ktory juz byl zajety. jakims dziwnym sposobem, pozwolilo mi to na podjecie tamtej decyzji, ktorej ani troche nie zaluje. mam nadzieje, ze T. rowniez nie bedzie zalowal.
pisane: 2 artykuly na raz.
czytane: ciagle m. beard
ogladane: brooklyn nine nine, stare odcinki
podrozowane: wkrotce