wtorek, 18 września 2012

Znużenie spowija duszę jak mokra szmata. - Ingmar Bergman "Laterna magica" Bergman wrócił poniekąd na tapetę, bo nie można było opędzić się od niego w Szwecji. Na ulicach Uppsali, w ostrym świetle słońca, posępnych fasadach teatrów, chłodnym wietrze od morza. Ogromnie mi się podobało. Chociaż przecież przez dwa pierwsze dni wychodziłam z szoku klimatyczno-cenowego. Kuliłam się od zimna i zżymałam na kupno serka topionego za 30 koron. Wkurzało mnie drobiazgowe segregowanie śmieci oraz wszechobecna punktualność. Tylko po to, żeby pod koniec, z zaledwie kilkoma srebrnymi monetami w portfelu i poczuciem satysfakcji wrócić do domu. A tutaj czeka mnie ten początkowy cytat z Bergmana. Znużenie, męcząca jesień. Chłodne wieczory, w czasie których moja pusta dłoń mi ciąży bardziej niż zwykle. I tylko właściwie obca osoba potrafi oderwać moje myśli.

Brak komentarzy: