ciekawe ,ze jesli juz jakas kobieta staje sie znana i ceniona, jesli juz sie o niej mowi i pisze to zawsze wykazala sie jakas heroiczna cecha. wielkim cierpieniem, szlachetnoscia, odwaga, uczuciem, samozaparciem etc. takie cechy docenia sie w kobietach. smieszne.
***
myslalam osatnio nad pewnymi sprawami i stwierdzam,ze stalam sie skrajna relatywistka. wlasciwie to moje widzi- mi- sie stalo sie paradoksalna symbioza maksymalnej subiektywizacji wszechswiata oraz mojej sklonnosci do nieustannej oceny, podsumowania wreszcie do porownan.
mam wrazenie,ze nasze istnienie to nieustanne dookreslanie. jestesmy jak robaki zamieszkujace szara strefe graniczna miedzy naszymi wyobrazeniami o nas samych, tym, co chcielibysmy osiagnac a tym, jak postrzegaja nas inni.
3 komentarze:
wiesz ze sobie czasem włączam twojego bloga zeby posluchac muzyki? rozpoznaje tylko stasiuka i tego kolesia z blura (nie wiem jak moglas go tu umiescic :))
aha i na pewno jest tam tez trifo i bergman
nie rozpoznales godarda, borgesa i cortazara:P w takim razie to ty mi wyrabiasz tyle odwiedzin na liczniku! a ja sie ludzilam,ze mam tylu czytelnikow....
Prześlij komentarz